Dziś wraz z Eurogroup for Animals, opublikowaliśmy nowy szokujący raport pt. "Cierpienie ukryte w danych: długodystansowy transport zwierząt hodowlanych w UE obnażony" .
Międzynarodowy raport ujawnia skalę cierpienia doświadczanego przez prawie 44 miliony zwierząt hodowlanych podczas trwających nawet do trzech tygodni transportów. Przeanalizowane zostały wcześniej niepublikowane dane dotyczące transportu żywych zwierząt na terenie UE ujawniające niedociągnięcia oraz błędy w oficjalnych rejestrach, które nie oddają faktycznego koszmaru jakim jest transport długodystansowy.
Dokumentacja, a rzeczywistość
Raport ujawnia, że dokumenty dotyczące przewozów zwierząt są niekompletne, często niedokładne i znacząco zaniżają długość trasy oraz czas trwania wielu transportów. Około 60% transportów jest rejestrowanych jako rozpoczynające się w punktach zbiorczych, jednak zwierzęta mogły być do nich dowożone przez wiele godzin bez dokumentacji.
Niniejszy raport ukazuje się na kilka dni przed oczekiwaną publikacją projektu Komisji Europejskiej w sprawie transportu zwierząt, która ma nastąpić 6 grudnia. Niestety projekt stanowi jedynie małą część reform, które Komisja zobowiązała się przedstawić w ramach przeglądu przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt, w tym zakazu hodowli zwierząt w klatkach do września 2023 roku.
Transporty z Polski
Niestety okrutny eksport żywych zwierząt poza granice Unii Europejskiej ma miejsce także w Polsce. Jest to głównie bydło, trzoda chlewna oraz owce.
Polskie krowy są transportowane do Uzbekistanu, a świnie do Gruzji. Ich droga jest długa - prowadzi przez Białoruś i trwa od jednego do nawet trzech tygodni, także zimą, co oznacza długotrwałe przebywanie w bardzo niskich temperaturach.
Do Włoch i Hiszpanii wysyłamy nieodsadzone cielęta, często mające zaledwie dwa tygodnie, bez wystarczająco rozwiniętego układu odpornościowego. Tak młode zwierzę nie jest przygotowane na czekającą je długą 72-godzinną podróż. Podczas długich podróży są pozbawione mleka lub adekwatnego substytutu, od którego są zależne, co powoduje głód i dodatkowo zwiększoną podatność na choroby.
Od października 2021 do kwietnia 2023 Polska wyeksportowała aż 11 189 owiec do Włoch, dużą część stanowiły nieodsadzone jagnięta. Młode, zależne od mleka jagnięta były przewożone w okropnych warunkach na trasach zajmujących do 30 godzin. W niektórych przypadkach ponad 700 jagniąt jest pakowanych do jednej czteropoziomowej ciężarówki. Mają niewystarczającą ilość miejsca na podłodze, a ich głowy dotykają sufitu. Podczas podróży ciężarówką nie ma możliwości karmienia zwierząt mlekiem lub substytutem, w związku z czym małe jagnięta są zmuszone do znoszenia długich podróży bez żadnego pożywienia.
W tym samym 19-miesięcznym okresie Polska zaimportowała aż 382 995 świń z Holandii. Kluczowym czynnikiem stojącym za eksportem świń odsadzonych od maciory z Holandii w celu tuczenia ich w innych krajach jest poważne zanieczyszczenie spowodowane znaczną ilością odchodów i moczu wytwarzanych przez nadmierną liczbę świń w tym kraju. Aby temu przeciwdziałać, Holandia wprowadziła przepisy środowiskowe mające na celu ograniczenie produkcji obornika, w efekcie ograniczające liczbę zwierząt gospodarskich, które rolnik może hodować. Niestety efektem nie jest zmniejszenie produkcji, a okrutny transport żywych zwierząt do innego kraju, by tam je tuczyć przed ubojem.
Kluczowe odkrycia raportu
Raport ujawnił także wiele niepokojących statystyk dotyczących skali cierpienia zwierząt poddawanych niepotrzebnym wielogodzinnym transportom, między innymi:
- Około 370 000 nieodsadzonych cieląt, niektóre mające zaledwie dwa tygodnie, zostało oddzielonych od matek i poddanych deprywacji podczas długich transportów. Dodatkowo, 300 000 nieodsadzonych jagniąt rocznie odbywa długie przewozy bez odpowiedniego odżywiania.
- Tysiące owiec i krów są eksportowane do miejsc takich jak Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan, Azerbejdżan, Armenia i Gruzja, a ich podróż trwa nawet do trzech tygodni.
- Miliony krów i owiec odbywają długie, stresujące przewozy morskie na Bliski Wschód i do Afryki w celu uboju lub tuczenia, często na statkach w złym stanie technicznym, co prowadzi do stresu cieplnego, emisji szkodliwych gazów, stresu ruchowego i głodu.
- W 2022 r. Unia Europejska wyeksportowała około 30 000 ciężarnych jałówek, część z nich wysyłając do Azji Środkowej i Zachodniej, gdzie transport może przekraczać 6 000 km i trwać nawet do trzech tygodni.
- Szacuje się, że w 2019 r. między państwami członkowskimi UE przetransportowano 54 000 ton żywych ryb, co stanowi dziesiątki milionów pojedynczych zwierząt, które były rutynowo głodzone, trzymane w przepełnionych zbiornikach i doznawały obrażeń fizycznych.
Jest gorzej, niż się spodziewaliśmy
Autor raportu, Peter Stevenson, prawnik, który od ponad trzydziestu lat pracuje dla naszej fundacji jako Chief Policy Advisor, skomentował sytuację: "Nasz nowy raport ujawnia kilka wysoce niepokojących kwestii, między innymi to, że oficjalne dane są niekompletne, niedokładne i znacznie zaniżają skalę długodystansowego transportu żywych zwierząt hodowlanych w UE, a także powodowanego przez niego cierpienia tych zwierząt.
“Chociaż wiedzieliśmy, że miliony zwierząt cierpią z powodu okrutnych i niepotrzebnych przewozów w imię zysku, niniejszy raport pokazuje, że sytuacja jest znacznie gorsza, niż się obawialiśmy. UE musi pilnie zająć się tą kwestią, zakazując eksportu żywych zwierząt hodowlanych do krajów spoza UE i wprowadzając nowe surowsze przepisy w celu ochrony ich dobrostanu podczas transportu między państwami członkowskimi UE”.