Ponad 3 miliony nieodsadzonych cieląt i jagniąt było transportowanych w 2015 roku wewnątrz Unii Europejskiej. Polska jest trzecim największym w Europie eksporterem nieodsadzonych cieląt, czyli takich, które powinny jeszcze spożywać mleko matki i nie są przyzwyczajone ani przystosowane do innego pokarmu. To bardzo młode, niedawno urodzone zwierzęta, które są ubocznym produktem przemysłu mleczarskiego.
Według najnowszego raportu organizacji TSB | AWF i Eyes on Animals obecnie obowiązujące regulacje są systematycznie łamane. Polska wymieniana jest w nim wielokrotnie: stąd są wysyłane transporty bardzo młodych zwierząt, które pokonują tysiące kilometrów, a polskie firmy przewozowe często naruszają przepisy. Dlatego wezwaliśmy ministra rolnictwa do skrócenia transportu żywych cieląt i jagniąt do maksymalnie 8 godzin.
Największym problemem jest głód
Głównym czynnikiem powodującym cierpienie u tak młodych zwierząt, które są transportowane na duże odległości jest głód. Nieodsadzone cielęta i jagnięta są całkowicie zależne od mleka, powinny być więc karmione jego substytutem albo roztworem elektrolitów. Śledztwo przeprowadzone w latach 2014-2016 ukazało ogromne cierpienie zwierząt i to, jak władze przymykają oko na wielokrotne naruszanie prawa przez przewoźników. Zaledwie 10-dniowe zwierzęta ruszają w podróż, która może trwać nawet 40 godzin. Zwierzęta przemierzają od kilkuset, do kilku tysięcy kilometrów.
Polska
Polska jest trzecim największym eksporterem cieląt w Europie, a polskie firmy transportowe (wśród skontrolowanych przewoźników były 3 polskie firmy transportowe) regularnie przewożą młode zwierzęta wewnątrz krajów Unii Europejskiej. Cielęta i jagnięta transportowane są na duże odległości, z Polski głównie do Holandii, Włoch i Hiszpanii.
W raporcie stwierdzono niestosowanie się do obowiązujących przepisów przez polskich przewoźników, m.in.:
- pojazdy NIE były wyposażone w odpowiednie poidła oraz urządzenia do karmienia cieląt i jagniąt (np. w środkach transportu znajdowały się poidła dla świń, z których nieodsadzone zwierzęta nie potrafią korzystać)
- przewoźnicy NIE zapewnili pokarmu właściwego dla młodych zwierząt (cielęta i jagnięta powinny być karmione mlekiem lub jego substytutem)
- zwierzętom NIE zapewniono obowiązkowych przerw po 9 godzinach podróży, w trakcie których powinny zostać nakarmione i napojone (spragnione i głodne zwierzęta lizały pręty i próbowały ssać brzuchy innych zwierząt)
- zwierzęta były transportowane dłużej niż pozwalają na to unijne przepisy (nawet 36 godzin, podczas gdy maksymalny czas podróży nieodsadzonych zwierząt nie może przekraczać 19 godzin)
- cielęta przewożone były w temperaturze poniżej 0°C
- brak regularnych kontroli podczas transportu zwierząt (niektórym zwierzętom zaklinowały się kończyny w szczelinach między podłogą, a ścianami bocznymi)
- zwierzęta były stłoczone i ładowane na kilka kondygnacji, miały zbyt mało miejsca nad głowami, niektóre umierały w czasie transportu
- przy rozładunku odnotowano niedozwolone praktyki (przypadki bicia, popychania i kopania zwierząt, ciągnięcie za uszy oraz ogony).
Niemożliwe jest zapewnienie odpowiednich warunków tak młodym zwierzętom, a szczególnie ich właściwe karmienie, dlatego domagamy się ograniczenia maksymalnego czasu przewozu do 8 godzin.