Stolen Fish (Kiedy zabraknie ryb) - trailer
Film „STOLEN FISH”
Jesteśmy bardzo dumni, że niezwykle ważny film „STOLEN FISH” w reżyserii Gosi Juszczak, który powstał przy współpracy z naszą fundacją, jest właśnie wyświetlany na festiwalach filmowych w Polsce. Dokument zadebiutował na Festiwalu Człowiek w Zagrożeniu (24-29 listopada), ale można go teraz obejrzeć na festiwalu WATCH DOCS (4-13 grudnia) oraz na festiwalu Afrykamery (21-30 grudnia).
Film opowiada o Gambii, najmniejszym kraju kontynentalnej Afryki, w którym zaczyna brakować ryb. Odkąd pojawiły się tam chińskie fabryki mączki rybnej – większość z tamtejszych ryb jest przerabiana na karmę dla zwierząt, następnie wysyłaną do Chin i Europy. Mimo protestów, wielki neokolonialny biznes kwitnie, a obietnice nowych dróg i setek miejsc pracy okazują się złudnym mirażem. Opowieści rybaków Paula i Abou oraz sprzedającej ryby Mariamy tworzą intymny kadr dla historii o skradzionym rozwoju Afryki Zachodniej i przymusie szukania lepszego życia w Europie.
O co więc chodzi z tą mączką rybną
Co roku na świecie poławia się 76 mln ton ryb, to być może nawet 2,7 biliona osobników (319 razy tyle, ile wynosi cała ludzka populacja). Jednak jedna czwarta wszystkich ryb łowionych globalnie nie zostaje zjedzona przez ludzi. Ryby te, najczęściej gatunki drobnych ryb takich jak sardynki, szproty, ale też np. makrele, zostaną zmielone na mączkę i olej rybny.
Mączka rybna i olej rybny używane są następnie głównie jako dodatek paszowy do karmy dla świń i kur lub jako jeden z głównych składników karmy dla ryb hodowlanych takich jak łosoś czy pstrąg oraz dla krewetek.
Ponad 70% światowej produkcji mączki i oleju rybnego trafia właśnie do hodowli ryb, a ta rozwija się bardzo dynamicznie. Szacuje się, że do 2030r. ponad 62% ryb zjadanych przez ludzi pochodzić będzie właśnie z hodowli.
Dynamiczny rozwój przemysłowej hodowli zwierząt ma jednocześnie niszczycielski wpływ na życie w oceanie. Może wydawać się szokujące, ale to świnie i kury konsumują obecnie 2 razy więcej ryb (właśnie w formie mączki i oleju rybnego) niż cała populacja Japonii, kraju o największej na świecie konsumpcji ryb na mieszkańca i 6 razy więcej niż cała populacja Stanów Zjednoczonych. Globalnie ryby hodowlane zjadają ponad 4,5 razy więcej ryb niż zjada ich populacja Japonii i aż 14 (!) razy więcej niż cała populacja Stanów Zjednoczonych.
Tymczasem 90% ryb poławianych w celu przerobienia na mączkę rybną lub olej rybny mogło by bez problemu zostać przeznaczone do konsumpcji przez ludzi. Produkcja mączki rybnej to przemysł często dosłownie kradnący ryby ludziom, którzy najbardziej ich potrzebują. Ludziom dla których ryba nie jest po prostu jednym z wielu wyborów lub zdrowszą alternatywą dla wołowiny lub wieprzowiny. Dla wielu mieszkańców Globalnego Południa ryby tych gatunków, które poławiane są w celu przerobienia na mączkę, stanowiły zwykle główne źródło pożywienia, tj. tanią i łatwo dostępną opcję dla najbiedniejszych.
Globalne zapotrzebowanie na ten surowiec powoduje ogromną presję na środowisko. Naukowcy od jakiegoś już czasu alarmują że 90% populacji ryb jest w pełni wyeksploatowanych lub nadmiernie eksploatowanych. Hodowla ryb w założeniu miała zmniejszyć presję wywołaną intensywnym rybołówstwem. Niestety jednak model hodowli ryb, który dominuje w Europie i staje się popularny w innych częściach świata, oparty jest na hodowli gatunków mięsożernych, takich jak łosoś, pstrąg, okoń morski czy dorada. Wszystkie te ryby karmi są właśnie mączką rybną. Proces ten jest jednak bardzo nieefektywny.
Ile ryb potrzeba, żeby nakarmić... ryby?
Potrzeba 10kg ryb aby wyprodukować zaledwie 2,7kg mączki i 0,5-1kg oleju rybnego.
Z takiej ilości ryb powstaje zwykle około 2 kg łososia (przy uwzględnieniu aspektów takich jak śmiertelność ryb w hodowli czy straty w przetwórni), a mączka rybna nie jest jedynym surowcem niezbędnym do produkcji. 60-70% paszy pochodzi ze źródeł roślinnych np. soi która również wymaga w swojej produkcji dużych nakładów środowiskowych i ma znaczący wpływ na bioróżnorodność (zobacz raport: Salmon on soy beans: Deforestation and land conflict in Brazil).
Około 50% mączki rybnej używanej w Europie pochodzi z poza terenu wspólnoty. W dużej mierze właśnie z krajów Globalnego Południa. W efekcie więc drenuje się zasoby morskie w rejonach, gdzie nie są jeszcze odpowiednio chronione, aby zasilać intensywną produkcję w krajach wysoko rozwiniętych.
Tymczasem ryby, które najczęściej używane są do produkcji mączki i oleju, mają ogromne znaczenie dla funkcjonowania oceanu. Maja one kluczowe znaczenie w łańcuchu pokarmowym. Są bowiem podstawowym pokarmem dla ryb drapieżnych oraz innych drapieżników takich jak pingwiny, delfiny, wieloryby czy foki.
Finalnie trzeba także powiedzieć o aspekcie dobrostanowym produkcji mączki i oleju rybnego. Naukowcy są zgodni że ryby to czujące istoty. To zwierzęta które są zdolne do odczuwania bólu i strachu (a także zapewne innych emocji). Przemysł produkcji mączki rybnej traktuje je jak surowiec. Ryby te podczas połowów cierpią w ogromnym stopniu. W zależności od metody połowu często giną zgniecione w sieci pod ciężarem innych osobników. Podczas wyciągania sieci z dużych głębokości dochodzi do szybkiej zmiany ciśnienia co czasem powoduje pękanie pęcherzy pławnych i gałek ocznych. Te, które przeżyją, doświadczą ogromnego cierpienia na pokładzie łodzi, ponieważ ryb takich nie poddaje się żadnej metodzie uboju. Umierają one dusząc się, często przez naprawdę długi czas (zobacz raport Worse things happen at sea: the welfare of wild caught fish). Do produkcji jednego łososia średnio trzeba użyć między 170-400 ryb które zostały przerobione na mączkę rybną. Koszt etyczny takiego wyboru jest więc ogromny.
Istnieją jednak sposoby, aby zastąpić ryby dziko poławiane przy tym całym procederze. Obecnie coraz częściej do produkcji mączki rybnej i oleju rybnego wykorzystuje się odpady powstające w przetwórstwie ryb (np. podczas filetowania). Pojawiają się także nowatorskie rozwiązania takie jak produkcja mączki przy użyciu metanotrofów, czyli mikroorganizmów zdolnych do metabolizowania metanu oraz produkcji oleju przy użyciu alg.
Gambia — studium przypadku
Gambia to najmniejszy kraj w Afryce. Nie jest istotnym graczem w światowym handlu mączką i olejem rybnym. W światowej machinie tego produktu jest wręcz niezauważalna. Na jej wybrzeżu funkcjonują zaledwie trzy fabryki. Ale to właśnie w tej gambijskiej mikroskali dobrze widać niszczycielską siłę tego przemysłu.
W Afryce Zachodniej brakuje danych i odpowiedniego systemu śledzenia łańcucha dostaw, aby precyzyjnie ustalić jak funkcjonuje tutejszy przemysł. Lokalni politycy celowo zresztą nie dbają o skrupulatne zbieranie danych. Jak powiedział nam jeden z wysoko postawionych urzędników FAO (Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa), im mniejsza transparentność tym łatwiej jest załatwiać interesy pod stołem, a to niestety bolączka tego regionu.
Fabryka Golden Lead która zlokalizowana jest w mieście Gunjur, pochłania około 40% (!) całego połowu Gambii. Jeżeli pozostałe dwie fabryki miałyby zapotrzebowanie o aż połowę mniejsze (a nie są znacznie mniejsze od Golden Lead) razem pochłaniały by 80% krajowych połowów. Niewiele więc zostaje dla miejscowej ludności. Ma to ogromny wpływ na życie ludzi w tym rejonie świata.
Do tej pory, w Gambii funkcjonował dość sprawny łańcuch zależności. Lokalni rybacy co rano wypływali na połów. Złapane ryby sprzedawali lokalnym handlarzom, tj. głównie kobietom, które zajmowały się patroszeniem i wędzeniem ryb. Ryby takie trafiały potem na miejscowy targ, gdzie stanowiły główne źródło pożywienia zwłaszcza dla biedniejszych mieszkańców kraju.
Jednak odkąd na wybrzeżu pojawiły się fabryki mączki rybnej ten łańcuch został całkowicie zachwiany. Rybacy, często zresztą związani kontraktami, dostarczają ryby do fabryk, które ze względu na skale produkcji z łatwością przebijają oferty miejscowych kobiet.
Dopiero kiedy fabryki zostaną w pełni załadowane, reszta ryb trafia na miejscowy targ.
Ma to ogromny wpływ na dostęp miejscowych do ryb jako źródła pożywienia.
Ponieważ zapotrzebowanie fabryk jest duże, na wybrzeżu szybko pojawiło się wiele statków zagranicznej floty dalekomorskiej. To wielkie, przemysłowe kutry rybackie (zarówno Chińskie jak i Europejskie), które bez trudu ciągną za sobą wielokilometrowe sieci rybackie. Co więcej, fabryki takie jak Golden Lead notorycznie łamią i tak niezbyt wygórowane przepisy dotyczące ochrony środowiska i praw pracowniczych.
Prześledzenie łańcucha dostaw mączki rybnej jest właściwie niemożliwe. Jest to bardzo złożona i bardzo mało transparentna sieć powiązań. Mączka z Gambii może na przykład trafić do Wietnamu, gdzie użyta zostanie do produkcji paszy, która następnie trafi do Europy. Brak odpowiedniego systemu znakowania skutecznie uniemożliwia jednak pełną transparentność.
Co ma do tego Europa
Obecnie Unia Europejska nie ma żadnych barier legislacyjnych, które zapobiegałyby, aby mączka rybna pochodząca z nielegalnych połowów lub fabryk, które zatruwają środowisko i wyzyskują ludzi, nie trafiała na teren wspólnoty.
Pilnie potrzeba lepszych przepisów, które nie tylko zadbają o to, aby wykorzystywane w Europie olej i mączka rybna pochodziły ze zrównoważonej produkcji, ale także mechanizmów stymulujących europejską hodowlę zwierząt (zwłaszcza ryb) w kierunkach, które nie wymagają używania tego surowca.
Co robimy w Compassion w związku z tym tematem
Compassion od ponad roku zbiera dane na temat produkcji maczki i oleju rybnego w Afryce Zachodniej oraz dróg eksportowych. Analizujemy oficjalne dane, ale także rozmawiamy z przedstawicielami różnych agencji rządowych, producentami oraz lokalnymi aktywistami. Opracowaliśmy obszerny raport na temat produkcji mączki rybnej.
Wysłaliśmy także (przy współpracy z europosłami i europosłankami, którzy gotowi są zająć się tym tematem) serię pytań do Komisji Europejskiej, aby uzyskać oficjalne deklaracje na temat regulacji prawnych i umów handlowych dotyczących mączki i oleju rybnego.
Edukujemy i występujemy z tematem na konferencjach, np. ostatnio na Aquatic Animals Welfare Conference (AAWC) oraz podczas festiwalu Afrykamery w Polsce.
Obecnie razem z grupą ekspertów od ekosystemów morskich, akwakultury oraz prawa europejskiego przygotowujemy obszerny raport, który skupia się na zagadnieniach takich jak produkcja i wykorzystanie mączki i oleju rybnego w kontekście europejskiej akwakultury. Naszym celem jest szczegółowe przeanalizowanie globalnej sytuacji i sieci zależności oraz zbadanie jaką rolę odgrywa w niej wspólnota europejska. Na bazie tej analizy rekomendować będziemy Komisji Europejskiej, ale także członkom Parlamentu Europejskiego (ponieważ mogą oni mieć bezpośredni wpływ na zakres prac komisji) jakie zmiany prawne niezbędne są do zadbania, aby Unia Europejska nie brała udziału w najgorszych praktykach związanych z globalną produkcją mączki i oleju rybnego.
Co mogę zrobić jako konsument_ka
Wielu z nas zadaje sobie to pytanie. Niestety w przypadku mączki i oleju rybnego sprawa nie jest prosta.
- Będziemy na bieżąco informować o naszych kolejnych krokach, ponieważ wkrótce Wasze wsparcie będzie nieocenione. Pracujemy obecnie nad przekonaniem europejskich polityków, że jest to temat który musi zostać uwzględniony w rozwiązaniach proponowanych przez strategie takie jak „Od pola do stołu” oraz Europejskiego Zielonego Ładu.
- Z pewnością warto przemyśleć wybory konsumenckie. Nie kupuj taniego mięsa - szukaj produktów ekologicznych lub zdecydowanie ogranicz spożycie mięsa w ogóle (wybieraj alternatywne źródła białka, np. roślinne). Jeżeli kupujesz ryby, wybieraj te pochodzące z połowów, ale tylko pod warunkiem że są odpowiednio certyfikowane. Możesz sprawdzić dostępne przewodniki: Poradnik rybny WWF, Jaka ryba na obiad lub Good Fish Guide. Pamiętaj jednak że przewodniki te biorą pod uwagę kwestie zrównoważonych połowów i wpływu na środowisko, nie uwzględniają jednak kwestii dobrostanowych (np. braku humanitarnego uboju). Jeżeli kupujesz ryby hodowlane unikaj ryb mięsożernych takich jako łosoś pstrąg, okoń morski czy dorada.
- Dowiedz się więcej. Czytaj: Komu ukradłeś rybę? Imigracja z Afryki to nie kaprys, tylko konsekwencja naszej wygody (Oko press) oraz słuchaj podcastu: Wielkie kłopoty najmniejszego kraju Afryki (Dział Zagraniczny)