30 czerwca 2021 r.,Komisja Europejska podjęła historyczną decyzję,zobowiązując siędo wycofania klatek w hodowli zwierząt w całej Unii Europejskiej. Komisja planowała wprowadzenie zakazu stosowania klatek dla kur, matek świń, cieląt, królików, kaczek, gęsi i innych zwierząt hodowlanych wspominanych w naszej inicjatywie, rozważając możliwą datę oznaczającą wygaszanie hodowli klatkowej na 2027 r.
W październiku 2023 r. Komisja Europejska nie dotrzymała terminu opublikowania projektu zakazu hodowli klatkowej w krajach UE. Złamane obietnice to zawód dla naszej demokracji i dla 300 milionów zwierząt uwięzionych w okrutnych klatkach.
Musimy pociągnąć Komisję Europejską do odpowiedzialności. Dlatego 18 marca 2024 r. Komitet Obywatelski europejskiej inicjatywy obywatelskiej „Koniec Epoki Klatkowej” wszczął postępowanie prawne przeciwko Komisji Europejskiej w związku z niewypełnieniem przez nią obiecanego zobowiązania dotyczącego zakazu chowu klatkowego. Los zwierząt w klatkach rozstrzygnie się w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
W międzyczasie drogę do Europy bez klatek torują wizjonerskie firmy przedstawione w naszym raporcie, które w odpowiedzi na zapotrzebowanie klientów i w przygotowaniu do obiecanego zakazu już teraz wycofują się z hodowli klatkowej.
Historia złamanej obietnicy
W 2021 r. Komisarz UE ds. zdrowia Stella Kyriakides wraz z wiceprzewodniczącą Komisji Věrą Jourovą ogłosiły, że Komisja przedstawi projekt wycofujący hodowlę klatkową na konferencji prasowej, podczas której przedstawiły odpowiedź Komisji nanaszą Europejską Inicjatywę Obywatelską„Koniec Epoki Klatkowej”, w której wzywamy do zakazu używania klatek w hodowli zwierząt gospodarskich. Nasza Inicjatywa została podpisana przez 1,4 mln obywateli i obywatelek we wszystkich państwach członkowskich UE. Jest to pierwsza tego typu udana inicjatywa na rzecz zwierząt hodowlanych.
Komisja ogłosiła, że do końca 2023 r. zamierza „przedstawić wniosek ustawodawczy mający na celu stopniowe wycofanie i ostateczny zakaz stosowania klatek w odniesieniu do wszystkich gatunków i kategorii zwierząt, o których mowa w inicjatywie”. Niestety, wciąż czekamy na przedstawienie projektu wycofania klatek z hodowli zwierząt.
Klatki to wciąż klatki
Większe, wzbogacone, legalne – klatki to wciąż klatki. Dlatego Compassion In World Farming podjęło decyzję o kampanii o wiele mówiącej nazwie – Koniec Epoki Klatkowej. Z pewnością jest to ambitne i trudne zadanie, ale chcemy, aby klatki zniknęły z hodowli wszystkich zwierząt hodowlanych. Dlatego we wrześniu 2018 roku wystartowaliśmy z historyczną akcją. Cel: zebranie miliona podpisów pod Europejską Inicjatywą Obywatelską, w której wzywamy Komisję Europejską do wprowadzenia zakazu niehumanitarnego traktowania zwierząt gospodarskich! Do końca września 2019 roku udało nam się zebrać ponad 1,5 miliona podpisów, a 2 października 2020 roku złożyliśmy niemal 1,4 miliona zweryfikowanych podpisów do Komisji Europejskiej. 30 czerwca 2021 roku Komisja podjęła decyzję w sprawie naszej Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej, zobowiązując się do wycofania klatek w hodowli zwierząt w całej Unii Europejskiej
Dlaczego rozpoczęliśmy tę kampanię i o co w niej chodzi?
Co roku w całej Unii Europejskiej hoduje się kilkaset milionów kur niosek, świń, królików, kaczek i gęsi. Większość z nich trzymana jest w klatkach. Zdarzają się też przypadki wykorzystywania klatek, które zostały zakazane.
Do tej pory europejskie organizacje działające na rzecz dobrostanu zwierząt mogły pochwalić się różnymi sukcesami – udało nam się na przykład zakazać indywidualnych kojców dla cieląt, stosowania klatek bez wzbogacenia dla kur oraz ograniczyć ilość czasu, jaką w kojcu spędzają świnie w ciąży.
Każda z tych rzeczy to ważny krok, biorąc pod uwagę, ile trudu i czasu trzeba włożyć we wprowadzenie zmian prawnych na poziomie europejskim.
My chcemy jednak pójść krok dalej. Naszą wizją jest świat, w którym zwierzęta będą traktowane z szacunkiem i w którym nie będzie istniała hodowla przemysłowa. A klatka to właśnie najbardziej jednoznaczny symbol takiej hodowli.
Marzy nam się taki świat, w którym zwierzęta będą miały dostęp do wybiegu, będą mogły spędzać czas ze swoimi towarzyszami i wyrażać swoje naturalne zachowania. W którym nie będą zamykane w klatkach, boksach i kojcach.
Ile zwierząt trzymanych jest w klatkach?
Co roku na terenie Unii Europejskiej:
prawie 152 miliony kur zamykanych jest w tzw. klatkach wzbogaconych,
około 10 milionów ciężarnych świń zamykanych jest w kojcach indywidualnych, a później w porodowych,
ponad 70 milionów królików całe swoje życie spędza w małej klatce.
Wiemy, że zmiana nie nastąpi z dnia na dzień, ale wspólnie możemy doprowadzić do tego, że miliony zwierząt przestaną cierpieć. Potwierdzają to dotychczasowe sukcesy, w których my także mieliśmy swój udział. Każdy kolejny krok przybliża nas do celu – świata, w którym zwierzęta mają godne życie i nie cierpią na fermach przemysłowych.
Jakie zwierzęta trzymane są w klatkach?
W klatkach żyją nie tylko kury nioski. Miliony królików, świń, przepiórek, kaczek i gęsi, czujących istot, zdolnych do odczuwania bólu i radości, doświadczają niewyobrażalnego cierpienia, zamknięte w klatkach na terenie całej Unii Europejskiej. Przestarzałe warunki hodowli i ciasnota w jakiej żyją zwierzęta, poważnie zagrażają ich życiu i dobrostanowi, odbierając tym czującym istotom szansę na godne życie.
• Króliki
Na terenie Unii Europejskiej co roku hoduje się około 77 milionów królików na mięso. Większość z nich, około 70 milionów, całe życie spędza w klatkach.
Klatki zrobione są z drucianej siatki i są bardzo małe, przez co możliwość ruchu zwierząt jest ograniczona do minimum. Nie w nich też nic, czym króliki mogłyby się bawić.
Naturalne dla królików jest to, że skaczą, kopią w ziemi, ale w takiej klatce te zachowania są zupełnie niemożliwe do zrealizowania. Poza tym druciana siatka powoduje problemy z nogami.
W porównaniu z niektórymi innymi krajami w Polsce królików hoduje się dość mało – około 2.2 miliona rocznie. Większość zamykana jest w klatkach.
W 2024 roku zlecone przez nas tajne śledztwo udokumentowało jak realnie wygląda hodowla klatkowa królików w Polsce i w Unii.
Compassion in World Farming odniosło w 1999 roku wielki sukces - dzięki m.in. naszym staraniom uchwalono przepisy, które zakazały stosowania klatek bateryjnych. Były to klatki bez żadnego wzbogacenia, czyli dodatkowych elementów wyposażenia. Na każdą kurę przypadała powierzchnia wielkości kartki A4.
Dyrektywa zaczęła obowiązywać w 2012 roku i obecnie kury muszą być trzymane w tzw. klatkach wzbogaconych, w których mają więcej miejsca, a także grzędy oraz gniazdo.
Jednak kurom potrzeba więcej przestrzeni, aby mogły swobodnie rozprostować skrzydła, przemieszczać się czy zażywać kąpieli piaskowych.
W Polsce co roku hoduje się około 40 milionów kur, z czego ok. 80% jest zamykana w klatkach.
Od 2013 roku w UE obowiązuje nowa dyrektywa, która znacznie ograniczyła możliwość trzymania ciężarnych świń w kojcach indywidualnych. Teraz możliwe jest jedynie w 4 pierwszych tygodnia i ostatnim tygodniu ciąży.
Same kojce jednak niewiele się zmieniły - nadal są to ograniczone barierkami stanowiska o szerokości nieco większej niż ciało zwierzęcia. Taka świnia nie może się obrócić, a kładzenie się i podnoszenie też nie należy do najwygodniejszych.
Brak kontaktu z innymi zwierzętami i całkowite ograniczenie możliwości poruszania się prowadzi do frustracji, apatii albo zachowań stereotypowych, takich jak gryzienie prętów.
• Świnie z młodymi
Krótko zanim locha urodzi młode, zostaje przeniesiona do kojca porodowego. To rodzaj klatki, w którym może stać albo się położyć, ale zupełnie nie ma możliwości zbudowania tam gniazda dla swoich dzieci.
Młode mają dostęp do matki i mogą spożywać jej mleko, ale jakikolwiek inny kontakt jest ograniczony. Hodowcy często posługują się argumentem, że takie kojce zapobiegają zgniataniu młodych przez matkę, ale badania pokazują, że można stworzyć takie warunki, w których świnie biegają wolno, a jednocześnie śmiertelność wśród młodych nie wzrasta.
W UE około 85% spośród 15 mln loch zamykanych jest w kojcach.
• Cielaki
Najnowsze śledztwo przeprowadzone przez organizację Compassion Polska pokazuje, w jak okrutny sposób traktowane są cielaki hodowane przemysłowo: oddzielenie od matki, ciasny kojec, samotność i głód. Tak wygląda życie cieląt, które są produktem ubocznym produkcji mleka.
Compassion Polska przeprowadziła w bieżącym roku (2019) śledztwo na 5 fermach w Polsce. Na materiałach wyraźnie widać, że zamknięte na tak małej przestrzeni zwierzęta cierpią nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Szacuje się, że w ten sposób hoduje się ponad 1 milion cieląt w Polsce, a w całej Unii Europejskiej około 11 milionów. Głównymi czynnikami powodującym cierpienie u cieląt są: izolacja, brak kontaktu z innymi cielętami i możliwości zabawy, głód, brak możliwości swobodnego poruszania się oraz stres z tym związany, a zimą niska temperatura i brak możliwości ogrzania się.
Wyniki śledztwa
Szacuje się, że w Polsce hoduje się w ten sposób ponad 1 milion cieląt. Spędzają one pierwszych 8 tygodni swojego życia w indywidualnych kojcach, przypominających klatki lub w plastikowych budkach tzw. igloo, w których są odizolowane od swoich matek i innych zwierząt. Według szacunków ponad 60% cieląt w Europie tak spędza 8 pierwszych tygodni życia. Wiele z nich odbiera się matkom zaraz po urodzeniu lub kiedy mają zaledwie kilka godzin. System ten ogranicza naturalny rozwój społeczny cieląt, które z natury są zwierzętami społecznymi i uniemożliwia im swobodne poruszanie się i zabawę. Organizacja Compassion Polska domaga się zakazania takiego systemu hodowli zwierząt.
„Naprawdę trudno pojąć, że młode cielę - istota wrażliwa i czująca - jest odbierane wkrótce po urodzeniu od matki i trzymane w takiej izolacji tygodniami. Co gorsza, prawodawstwo UE na to zezwala, pomimo dowodów, że trzymanie cieląt w grupach od urodzenia może zapewnić im dobrostan. Materiał opublikowany dzisiaj przypomina nam, że walka o wyciągnięcie zwierząt z klatek jest jeszcze daleka od zakończenia” - mówi Małgorzata Szadkowska, prezeska organizacji. „Musimy zbierać podpisy, aby upewnić się, że instytucje UE rozumieją, jak ważna jest to sprawa dla obywateli UE”.
W raporcie stwierdzono:
Cielęta były odseparowane od siebie, zamknięte w indywidualnych kojcach, bez możliwości kontaktu z innymi cielętami;
Zwierzęta trzymane w kojcach nie miały możliwości swobodnego poruszania się, ani zabawy;
Zaobserwowano także przypadki naruszeń unijnego prawa: trzymanie cieląt w zamkniętych drewnianych kojcach, w których nie mogły się wzajemnie widzieć ani dotykać; na jednej z ferm w kojcach trzymane były cielęta w wieku 3-4 miesięcy (Art. 3 Dyrektywy unijnej – link do pełnego tekstu na dole); zaobserwowano także byka z wybitym barkiem i znaczną kulawizną, który w takim stanie przebywał od urodzenia. Wywiad z pracownikiem potwierdził, że ze względów ekonomicznych nie opłaca się leczyć byczka, ponieważ niedługo zostanie on sprzedany na mięso (pkt 6 Załącznika I Dyrektywy);
Cierpiały z powodu zimna. Na jednej z ferm cielęta trzymane były w plastikowych budkach na śniegu. Nie miały możliwości być blisko siebie lub z matkami, żeby wzajemnie się ogrzewać, ponieważ indywidualne kojce całkowicie to uniemożliwiają;
Zaobserwowano także zwłoki cieląt pozostawione na fermach: w igloo oraz poza kojcem
Zwierzęta były chronicznie głodne (karmione rozcieńczonym mlekiem i zbyt rzadko), ssały smoczki przymocowane do pustych wiader;
Zwierzęta przebywały w złych warunkach – w brudzie, ubrudzone odchodami;
Niektóre większe cielęta nie mogły się wyprostować w budkach i przyjąć naturalnej pozycji ciała.
Cielęta są zwierzętami społecznymi i potrzebują opieki swoich matek, zwłaszcza na tak wczesnym etapie rozwoju, a także kontaktu z innymi cielętami. Izolacja poważnie zaburza u nich rozwój umiejętności społecznych, upośledza zdolności poznawcze i obniża ich odporność na stres – zaobserwowano, że większość zwierząt zamkniętych w kojcach bała się ludzi. Lekarz weterynarii współpracujący z Compassion, po zapoznaniu się z materiałami ze śledztwa (zdjęciami i nagraniami) stwierdził, że cielęta cierpiały z powodu izolacji, głodu, odwodnienia zimna i złego stanu zdrowia.
Każdego roku ponad 140 milionów przepiórek jest hodowanych na mięso. Większość z nich trzymana jest w zatłoczonych halach albo małych klatkach. Spędzą tak całe swoje i tak bardzo krótkie życie – trafią do rzeźni w wieku zaledwie 5 tygodni.
400 000 z kolei hodowanych jest na jajka, z czego 90% w chowie klatkowym. Ich smutne życie także zakończy się w rzeźni, kiedy będą miały zaledwie 5 miesięcy.
Zimą 2015/16 CIWF przeprowadziło śledztwo na fermach przepiórek w 4 państwach UE: we Włoszech, Francji, Portugalii i Grecji. Trzy z tych krajów (Włochy, Francja i Portugalia) są wśród największych europejskich producentów.
To przełomowe śledztwo – pierwsze, które pokazuje warunki chowu przepiórek – odkryło przemysł, który promuje luksusowy produkt okupiony cierpieniem. Pomimo tego, że Unia Europejska wprowadziła przepisy chroniące kury, które zakazały stosowania klatek bateryjnych, żadne podobne prawo nie chroni przepiórek.
Dlaczego zwierzęta trzyma się w klatkach?
Jest parę przyczyn, dla których zwierzęta trzymane są w klatkach. Przede wszystkim:
klatki ułatwiają hodowcom trzymanie wielu zwierząt w małej przestrzeni. Klasycznym przykładem tego były klatki bateryjne dla kur (obecnie zakazane w UE), w których zwierzęta miały bardzo mało miejsca, a rzędy klatek były ustawione jedne na drugich,
klatki sprawiają, że zwierzęta nie mają możliwości przemieszczania się, w związku czym łatwiej jest na przykład kontrolować ich produktywność, niż kiedy mogą chodzić swobodnie po hali albo po wolnym wybiegu.
Mamy nadzieję, że te systemy będą stopniowo likwidowane, a zwierzęta będą miały dostęp do świeżego powietrza oraz pastwisk i łąk.
Dlaczego klatki są złe?
Dlaczego uważamy, że klatki są złe i nie powinny być w ogóle stosowane?
klatki oddzielają zwierzęta od siebie nawzajem, utrudniając kontakt (np. świnie będące w ciąży część czasu spędzają w wąskim kojcu, w którym nie mogą się nawet obrócić)
klatki stłaczają grupę zwierząt na małej powierzchni, co często prowadzi do agresywnych zachowań i ranienia siebie nawzajem (kury zamykane są w grupach, ich przestrzeń jest bardzo ograniczona i często dochodzi o wydziobywania piór)
klatki pozwalają trzymanie jak największej liczby zwierząt, co tworzy warunki do łatwego i szybkiego przenoszenia chorób
klatki uniemożliwiają wyrażanie naturalnych zachowań, co prowadzi do frustracji i apatii
zwierzęta trzymane w klatkach nie mają możliwości swobodnego poruszania się, ilość ruchu jest bardzo mała, co osłabia ich mięśnie i kości
najgorszym rodzajem klatek są klatki jałowe, bez żadnego wzbogacenie i dodatkowych elementów wyposażenia.
Używasz przestarzałej przeglądarki, której nie obsługujemy. Uaktualnij swoją przeglądarkę, aby poprawić bezpieczeństwo.
Jeśli masz więcej pytań na ten temat lub inną sprawę, skontaktuj się z nami pod adresem kontakt@ciwf.pl. Na wszystkie pytania odpowiadamy w ciągu dwóch dni roboczych. Jednak ze względu na dużą liczbę korespondencji, jaką otrzymujemy, czasami może to potrwać nieco dłużej. Prosimy, poczekaj aż odpowiemy na Twoje pytanie. Ewentualnie, jeśli Twoje zapytanie jest pilne, możesz skontaktować się z nami bezpośrednio dzwoniąc pod numer +48 22 428 23 56(od poniedziałku do piątku od 9 do 17:30).
Menu
Wyciągnij pomocną dłoń...
...do najbardziej potrzebujących zwierząt: cieląt, prosiąt czy kózek! W te Święta rozpal płomień nadziei na zakończenie ich cierpienia na fermach przemysłowych!