Gazy cieplarniane
Rolnictwo w skali świata odpowiedzialne jest za produkcję 14,5%[1] gazów cieplarnianych. Problemem jest nie tylko dwutlenek węgla. Rolnictwo stanowi główne źródło dwóch innych gazów: metanu (37% światowej produkcji) i podtlenku azotu (65% )[2]. Współczynnik globalnego ocieplenia metanu jest 25-krotnie, a podtlenku azotu 298-krotnie[3] wyższy niż dwutlenku węgla. Znaczy to tyle, że gazy te mają odpowiednio większą zdolność do zatrzymywania ciepła niż CO2.
Gazy te powstają z procesu trawienia zwierząt, z odchodów i pestycydów, a także w wyniku wycinania lasów pod uprawę roślin przeznaczonych na pasze. Uwalnia to gazy zmagazynowane wcześniej w glebie i roślinności oraz przyczynia się do erozji.
Energochłonny przemysł
Intensywny chów zwierząt jest także bardzo energochłonny. Szacuje się, że na jego potrzeby zużywa się dwa razy więcej energii niż byłoby to potrzebne w przypadku tradycyjnych sposobów hodowli. Wiąże się to w znacznym stopniu z koniecznością wyprodukowania paszy dla zwierząt. Pochłania to 75% potrzebnej energii[4], podczas gdy pozostała część wykorzystywana jest na ogrzewanie, oświetlenie czy wentylację.
Najnowsze dane wskazują, że do roku 2050 powinniśmy zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o co najmniej 80% w stosunku do 2004 r., aby mieć szansę na utrzymanie w tym czasie średniego wzrostu temperatury poniżej 2°C[5] ocenionych jako próg zagrożenia.
Nieznane skutki
Globalne zmiany klimatu mogą pociągać za sobą nieoczekiwane skutki. Wyższe temperatury i ograniczony dostęp wody w rejonach i tak już ubogich w wodę mogą sprawić, że uprawa roślin będzie tam jeszcze trudniejsza. Przewiduje się, że może to także doprowadzić do rozpowszechniania się szkodników i chorób, fali upałów oraz erozji gleby spowodowanej silnymi wiatrami. W strefach tropikalnych i subtropikalnych, czyli rejonach i tak już wrażliwych, plony mogą spaść nawet o połowę, pogłębiając problem niedożywienia na tych obszarach.[6]