11.05.2015
Philip Lymbery przez trzy lata podróżował po świecie i przyglądał się temu, jak wygląda przemysłowy chów zwierząt i jakie są jego skutki dla ludzi, zwierząt i środowiska. Swoje obserwacje zawarł w książce o znamiennym tytule "Farmagedon".
Przez te lata Philip zwiedził Stany Zjednoczone, Amerykę Południową, Chiny, a także Europę. Wszędzie dokumentował skutki powstawania wielkich ferm przemysłowych i kulisy produkcji taniego mięsa:
- w Kalifornii zajrzał do megaferm mleczarskich, na których zwierzęta brodziły w błocie i odchodach,
- w Argentynie rozmawiał z ludźmi mieszkającymi przy monokulturach roślin uprawianych na pasze i opryskiwanych chemikaliami,
- w Peru opłynął zatokę, w której zamiast morskich żyjątek na dnie były już tylko ponad 3 metry szlamu,
- w Meksyku odwiedził społeczność, która żyła w epicentrum wybuchu świńskiej grypy,
- w Chinach rozmawiał z hodowcami, którym wielkie firmy zabrały ziemię i zbudowały na niej "miasto świń".
Philip Lymbery pokazuje, jak umyślnie pogarszana jest jakość jedzenia, które trafia na nasze stoły: od sztucznego przyspieszania wzrostu zwierząt poprzez stosowanie ogromnych ilości środków chemicznych, antybiotyków, leków hormonalnych, po nadprodukcję zboża na paszę.
Autor jednak nie zostawia nas wyłącznie z bulwersującym obrazem przemysłu żywieniowego – wyjaśnia, jak uniknąć zbliżającego się kryzysu żywnościowego, dokonując świadomych wyborów konsumenckich oraz proponuje nowe modele chowu zwierząt i produkcji jedzenia. Takie, u których podstaw leżały będą szacunek dla natury, zwierząt i ludzi.
Tydzień Farmagedonu - czyli Philip Lymbery w Polsce.