24.09.2014
Litewski parlament zalegalizował we wtorek ubój rytualny. Uzasadnieniem są względy ekonomiczne i rosyjskie embargo. Jest jeszcze szansa na weto prezydenta, ale to raczej mało prawdopodobne. Głosowanie nie spotkało się z takimi protestami jak w Polsce.
Nowelizacja ustawy zezwalającej na ubój rytualny została przyjęta w trybie przyspieszonym na wniosek rządu Litwy. Poparło ją 57 posłów w 141-osobowym litewskim Sejmie, 4 było przeciwko, 11 parlamentarzystów powstrzymało się od głosu.
Prawo litewskie dotychczas zabraniało uboju rytualnego, a zwierzęta musiały być ogłuszone przez zabiciem.
Aby mięso było koszerne czy halal, musi pochodzić z uboju rytualnego, czyli bez uprzedniego ogłuszania zwierząt.
Legalizację uboju zwierząt poprzedziła ostra dyskusja. "To jedna z najbardziej dziwnych, lobbingowych i skorumpowanych decyzji Sejmu" - mówi poseł Linas Balsys, przekonując, że "tak szybko nie uda się zdobyć nowych rynków".
Poseł Eugenijus Gentvilas również jest sceptyczny. "Nasze rzeźnie muszą być przygotowane do rytualnego uboju, a to nie jest takie proste" - mówi Gentvilas.
Zwolennik uboju rytualnego, poseł Kazys Starkeviczius, przekonuje, że - dla cielaków mniejszym stresem jest ubój bez uprzedniego ogłuszenia niż obecne transportowanie ich samolotami do innych państw, by tam dokonać uboju rytualnego.
Zgodnie z przyjętą we wtorek nowelizacją rytualnego uboju na Litwie można będzie dokonywać od przyszłego roku.