22.08.2014
Firma Nestlé, międzynarodowy gigant spożywczy, zapowiedziała, że podejmie kroki, aby ograniczyć okrutne praktyki u swoich dostawców. Do wytworzenia produktów tej firmy niezbędna jest hodowla kur, świń i krów i właśnie na tych gatunkach skupi się firma.
Biorąc pod uwagę, w ilu krajach sprzedawane są produkty Nestlé i jak wiele marek firma posiada, można się spodziewać, że poprawi się życie naprawdę wielu zwierząt. A poza tym taki krok dużego producenta w celu poprawy warunków chowu zwierząt daje nadzieję na to, że inne firmy pójdą jego śladem.
Zmiany te mogą objąć nawet 7300 dostawców firmy działających w 90 krajach.
Do decyzji tej przyczyniły się materiały z ferm hodujących krowy, które dostarczają firmie mleko. Organizacja Mercy for Animals pokazała w swoich filmach szokujące przykłady kopania krów czy bicia ich metalowymi narzędziami.
Jakie zmiany zapowiada Nestlé?
Według zapowiedzi dostawcy firmy nie będą mogli przeprowadzać bolesnych zabiegów, takich jak kastracja prosiąt bez znieczulenia, przycinanie ogonków u świń czy rogów u krów.
Nestlé nie będzie też kupować produktów z ferm, na których świnie w czasie ciąży trzymane są w wąskich kojcach ani z tych, gdzie kury zamyka się w klatkach bateryjnych, czyli takich, gdzie na jedno zwierzę przypada powierzchnia kartki A4. Niedozwolone będzie także używanie pojedynczych boksów dla cieląt, które uniemożliwiają praktycznie jakiekolwiek ruchy (zabronione już w UE).
Mamy nadzieję, że Nestlé dotrzyma obietnicy i że podejmie kolejne kroki w kierunku poprawy życia zwierząt hodowanych przez swoich dostawców, a inne firmy pójdą za przykładem giganta.