Regularnie odwiedzamy Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, by stanąć po stronie zwierząt hodowlanych. Uczestniczymy w dyskusjach, a na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy poruszaliśmy aż trzy różne tematy w czasie spotkań komisji sejmowych: oznaczenia dobrostanu na produktach spożywczych pochodzących od zwierząt (mięso, mleko), przyszłość ferm przemysłowych w Polsce oraz dobrostan ryb.
Znak dobrostanu zwierząt

21 stycznia 2025 r. braliśmy udział w posiedzeniu Podkomisji stałej do spraw dobrostanu zwierząt gospodarskich i ochrony produkcji zwierzęcej w Polsce oraz zwalczania chorób zakaźnych zwierząt pod przewodnictwem Małgorzaty Tracz. Przedmiotem spotkania było potencjalne wdrożenie ogólnounijnego systemu oznakowania dobrostanu zwierząt hodowlanych, który dotyczyłby produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego.
W Polsce tego typu system funkcjonuje z powodzeniem od wielu lat w przypadku jaj, co skutkuje stałym wzrostem popularności jaj bezklatkowych wśród konsumentów (w 2023 r. stanowiły już 59% całej sprzedaży detalicznej, według naszego niedawnego raportu.

Nasza fundacja wspiera pomysł obowiązkowego oznakowania wszystkich produktów odzwierzęcych w Polsce i całej Unii. Od wielu lat nasz dział Food Business współpracuje w tej kwestii z firmami spożywczymi m.in. we Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii. Ta współpraca i doświadczenie innych krajów, które wprowadziły już tego typu oznakowania, pokazują, że oznakowanie produktów odzwierzęcych jest korzystne dla wszystkich zainteresowanych stron – konsumentów, hodowców, sieci handlowych i, co najważniejsze, samych zwierząt.
Według wyników ostatniego Eurobarometru, większość obywateli i obywatelek Polski chce otrzymywać więcej informacji na temat warunków, w których hodowane były zwierzęta gospodarskie (70%) – system oznaczeń na etykietach produktów umożliwiłby to każdemu.
Podczas sejmowej debaty usłyszeliśmy absurdalny zarzut, że gdybyśmy wprowadzili w Polsce tego typu zasady oznakowania żywności lub polepszyli los zwierząt na fermach grozi powszechny głód. Jest to zwykłe siane paniki, ponieważ Polska jest samowystarczalna żywnościowo i funkcjonuje jako jeden z większych europejskich eksporterów żywności. Oznaczenia dobrostanu hodowanych zwierząt w żadnym scenariuszu nie zapowiadają problemów z dostępnością żywności.
Zakaz sprzedaży żywych ryb

Kilka dni później, 30 stycznia, braliśmy aktywny udział w wysłuchaniu publicznym uwag do projektu obywatelskiego „Stop Łańcuchom”, który podpisało rekordowe 534 tysięcy osób. W projekcie znajduje się także zapis wprowadzający zakaz sprzedaży żywych ryb przeznaczonych do konsumpcji – dotyczy on głównie „tradycyjnych” przedświątecznych karpi, ale ma szansę pomóc także innym sprzedawanym gatunkom.
W swojej wypowiedzi nasza prezeska, Małgorzata Szadkowska, podkreśliła jak ważną częścią projektu jest ten zapis i wyraziła poparcie naszej fundacji dla uwzględnienia go w ostatecznie przyjętej ustawie. Jej wypowiedzi z uwagą wysłuchali: Wicemarszałkini Sejmu RP i przewodnicząca komisji nadzwyczajnej do spraw ochrony zwierząt, Wiceminister Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Główny Lekarz Weterynarii, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii.

Według naszego ostatniego sondażu aż 69% Polek i Polaków chce zakazu sprzedaży żywych ryb. W grudniu złożyliśmy też petycję do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z apelem o wprowadzenie zakazu i podpisami ponad 18 tysięcy osób.
Małgorzata Szadkowska zakończyła swoją wypowiedź na temat zakazu słowami:
„Dobrostan ryb ma znaczenie, ponieważ są one zwierzęta czującymi. Zarówno nauka, jak i zdrowy rozsądek mówią nam, że ryby są w stanie odczuwać ból.
Czas zmienić nasze podejście do ryb i ponownie przemyśleć sposób, w jaki je traktujemy i myślę, że zapis dotyczący tych zwierząt w dzisiaj omawianym projekcie obywatelskim ma szansę stać się takim przełomowym momentem”.
Przyszłość ferm przemysłowych

19 lutego bieżącego roku wzięliśmy udział w kolejnym posiedzeniu sejmowej podkomisji do spraw dobrostanu zwierząt hodowlanych, tym razem dotyczącym możliwości dalszego lokalizowania ferm przemysłowych w Polsce. W czasie burzliwej dyskusji omówiono stan prawny, propozycje i ścieżki działań legislacyjnych w celu rozwiązania narastającego problemu. Popieramy stanowisko strony społecznej i potrzebę uchwalenia ustawy odległościowej i odorowej. O wadze problemu świadczyły wypowiedzi mieszkańców i mieszkanek miejscowości, w których sąsiedztwie powstają nowe fermy przemysłowe. Relacje tych osób były niekiedy wstrząsające.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zadeklarowało prowadzenie prac nad tzw. ustawą francuską chroniącej hodowców przed skargami sąsiadów. Uważamy pomysł takiej ustawy (podobny projekt ustawy zaproponowała także Konfederacja) za sprzeczny z interesem społecznym i ignorujący stanowisko stron zabiegających o uchwalenia ustawy odległościowej i ustawy odorowej tak ważnej dla wielu lokalnych społeczności.