Wydarzenia ostatnich tygodni dobitnie pokazują nam jak bardzo potrzebna jest reforma prawa regulującego zasady transportu żywych zwierząt oraz włożenie większych wysiłków w przestrzeganie istniejących już reguł.
„Ucieczka” prosięcia
W zeszłym tygodniu informowaliśmy na naszych mediach społecznościowych o zdarzeniu, którego nagranie przesłała nam jedna z osób obserwujących. Krążące po sieci wideo przedstawia prosię, które w trakcie transportu wydostaje się z ciężarówki na ulicę, podczas gdy nogi drugiego zwierzęcia zwisają z naczepy. Filmik miał podłożoną „zabawną” muzykę, jednak według nas w tej sytuacji nie ma się z czego śmiać.
Skontaktowaliśmy się z lokalnymi oddziałami Inspektoratu Weterynarii oraz z przedstawicielami firmy, której pojazd przewoził zwierzęta, Agri Plus. Dowiedzieliśmy się od nich, że do zdarzenia doszło z powodu usterki mechanizmu zamykającego drzwiczki, a po zwróceniu uwagi kierowcy przez osoby jadące za nim zwierzęta zostały ponownie umieszczone w ciężarówce. Prosięta według zapewnień firmy nie doznały urazów podczas wydarzenia i zostały przebadane weterynaryjnie po przyjeździe do celu. Wiemy, że Inspektorat przygląda się dogłębnie sprawie, by potwierdzić, że nie doszło do żadnego zaniechania. Będziemy monitorować sprawę i przekazywać ważne postępy.
To wydarzenie przypomina nam dobitnie o tym, że zwierzęta w transporcie zasługują na więcej. Chcemy zadbać zwłaszcza o prosięta, cielęta i inne wrażliwe zwierzęta, by oszczędzić im niepotrzebnego cierpienia. Właśnie dlatego wspólnie z innymi organizacjami działającymi na rzecz zwierząt przygotowaliśmy petycję, w której apelujemy do ministra rolnictwa, by wstawił się za mocniejszymi reformami przepisów transportowych w UE.
List w imieniu cieląt
Wczoraj razem z innymi organizacjami pozarządowymi wysłaliśmy listy do Komisji Europejskiej oraz firmy transportowej Stena Line Ferries nawołujące do zaprzestania nielegalnych praktyk w transporcie nieodsadzonych cieląt z Irlandii do Francji.
Od początku tego roku aż 158 000 cieląt zostało wyeksportowanych z Irlandii do Francji, by następnie trafić do Polski, Holandii, Hiszpanii, Włoch, Rumunii, Węgier i Chorwacji. Te długie przejazdy w praktyce oznaczają głodzenie cieląt i stanowią złamanie Rozporządzenia Rady 1/2005 w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu.
Nieodsadzone cielęta odebrane matkom potrzebują codziennego karmienia mlekiem zastępczym, a według naukowej opinii EFSA z 2022 r. czas pomiędzy karmieniami nie może przekraczać 12 godzin. W trakcie długich przejazdów z Irlandii, trwających nawet do 27 godzin lub dłużej, nie jest możliwe nakarmienie cieląt, co skutkuje ich głodzeniem. Ponadto, Komisja interpretuje Rozporządzenie 1/2005 jako wymóg karmienia nieodsadzonych cieląt podczas długiej podróży morskiej promem typu ro-ro (przewożącym pojazdy razem z ich załadunkiem) z Irlandii do Francji. Nie jest jednak możliwe karmienie nieodsadzonych cieląt, gdy znajdują się one w ciężarówce na pokładzie tego typu promu.
Listy wysłane do Komisji oraz odpowiedzialnej za przewozy firmy nawołują do podjęcia natychmiastowych działań w celu zaradzenia temu naruszeniu dobrostanu cieląt i prawa europejskiego. Poza naszą fundacją list podpisały między innymi Eurogroup for Animals, RSPCA, World Animal Protection i Four Paws.
Nie zgadzamy się na tak całkowicie zbędne cierpienie zwierząt w transportach. Przyłącz się do naszego sprzeciwu i podpisz petycję.
Groźne upały
Przewozy nie ustają niezależnie od pogody – ostatnim koszmarnym przykładem był transport nagrany przez włoską organizację Esse Animali. Osoby z organizacji monitorowały transporty żywych zwierząt na włoskich autostradach w upalne dni. Aktywiści zarejestrowali w kilku autach przewożących zwierzęta temperatury sięgające ponad 45°C, udokumentowali także zwierzęta zostawione na długie okresy na palącym słońcu i bez dostępu do wody.
Na nagranym wideo widać dyszące, szybko oddychające świnie wykazujące objawy stresu cieplnego pozostawione bez włączonych wentylatorów w nasłonecznionej ciężarówce. W jednym z zaobserwowanych przypadków kierowca postanowił pójść na lunch zostawiając zwierzęta w nagrzanym aucie bez włączonej wentylacji pomimo bycia zaledwie kilka minut od docelowej rzeźni, tym samym łamiąc europejskie prawo przewozowe.
To nie pierwszy raz, kiedy dokumentowane są tak koszmarne warunki transportu zwierząt. Niestety aktualne europejskie prawo dotyczące przewozu żywych zwierząt nie jest w tej kwestii wystarczające i stwarza wiele szarych stref, które prowadzą do zupełnie zbędnego cierpienia zwierząt. Na przykład, w transporcie nie może panować ekstremalna temperatura, ale nie jest ona dokładnie określona, nie ma także zapisu dotyczącego konkretnej kary za jej nieprzestrzeganie.
Dlatego właśnie walczymy o zmianę tych przepisów.