Dziś na spotkaniu w Brukseli wielu ministrów ds. rolnictwa powiedziało otwarcie Komisji Europejskiej, aby nie wprowadzać zakazu eksportu żywych zwierząt. Wśród nich był niestety także polski minister Henryk Kowalczyk, który powiedział wprost podczas swojego krótkiego wystąpienia: „Nie należy ograniczać czy zakazywać niektórych form transportu”.
To bardzo rozczarowujące i bulwersujące, że ministrowie zajmujący się rolnictwem i dobrostanem zwierząt blokują postęp w tym temacie i de facto przedłużają tym samym cierpienie milionów zwierząt, które każdego roku przechodzą przez piekło transportów i powiązanych z nimi wypadków – zarówno drogą morską czy lądową. Wzywamy Komisję Europejską do oparcia się naciskom tych, którzy bronią okrutnego statusu quo.
Głosy za zmianami w prawie...
Progresywne w tym temacie kraje, takie jak Austria, Dania, Niemcy, Holandia i Luksemburg odważnie apelowały o zakaz mówiąc o tak potrzebnym przyśpieszeniu zasad Zielonego Ładu. Minister Niderlandów powiedział:
Transport zwierząt do krajów trzecich spowoduje cierpienie zwierząt, a zbyt wiele takich przypadków już było. Apeluję do Komisji, aby zakazać eksportu zwierząt do krajów trzecich.
Niemiecki minister dodał:
(…) metody stosowane do tej pory w transporcie nie są wystarczające, a transportowanie w odległe miejsca to norma, która dłużej nie może już funkcjonować.
...i głosy przeciw
Francja, Grecja, Irlandia, Łotwa, Litwa, Portugalia, Rumunia i Hiszpania publicznie sprzeciwiły się pomysłowi na proponowany zakaz w dokumencie przedstawionym na dzisiejszym spotkaniu. Dziś do tej nieprogresywnej loży dołączyła Polska, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Węgry i Włochy, które wspólnie nawołują do kontynuacji okrutnego handlu.
To przygnębiające, ponieważ wymienione kraje mogą zablokować każdą ambitną rewizję unijnego prawa transportowego. Ministrowie dziś zignorowali naukę oraz głosy większości obywateli i obywatelek UE, którzy domagają się zakazu od dekad!
To absurdalne, jak niektórzy ministrowie UE – w tym polski minister – składają deklaracje na temat dobrostanu zwierząt, a jednocześnie każą Komisji Europejskiej kontynuować normalną działalność. Dzisiaj zrobili wszystko, co mogli, aby obniżyć ambicje Komisji – wbrew protestom obywateli i obywatelek, wbrew nauce! Komisarz Kyriakides dąży do tego, co najlepsze zarówno dla zwierząt, jak i obywateli, w oparciu właśnie o najnowsze doniesienia naukowe, ale wielu unijnych ministrów ds. rolnictwa najwyraźniej chce chronić status quo przedłużając niepotrzebne cierpienie zwierząt
– mówiła po dzisiejszym posiedzeniu prezeska naszej fundacji Małgorzata Szadkowska.
Jeżeli nauka i dotychczasowe doświadczenie pokazują nam, że pewne praktyki w transporcie są szkodliwe dla dobrostanu zwierząt, co może również stanowić zagrożenie dla zdrowia zwierząt, a w konsekwencji dla zdrowia ludzi, wierzę – i zgodzicie się ze mną – że musimy zmienić te praktyki. Nicnierobienie nie jest opcją. Zmiany są konieczne, ponieważ dobrostan zwierząt jest kluczowym elementem naszego systemu zrównoważonej produkcji żywności
– podsumowała spotkanie Stella Kyriakides, europejska komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności.
Jak działamy na rzecz końca transportów?
Każdego roku miliony zwierząt hodowlanych są zmuszone do pokonywania setek, a nawet tysięcy kilometrów podróży. Stłoczone w pojazdach, cierpią z powodu ekstremalnych temperatur i często bez wystarczającej ilości jedzenia, wody i odpoczynku. Wielu jest rannych lub zadeptanych na śmierć.
Obywatele i obywatelki UE wielokrotnie wzywali UE do zakazania wywozu żywych zwierząt i transportu zwierząt na duże odległości: 94% (zgodnie z konsultacjami Komisji w 2021 i 2022 r.) powiedziało wprost, że opowiada się za zakończeniem handlu żywymi zwierzętami. Dodatkowo niedawno ponad 900 000 obywateli i obywatelek wezwało UE do zakazania eksportu żywych zwierząt za pośrednictwem petycji złożonej przez naszą organizację oraz FOUR PAWS, WeMove Europe i Animals International.
Nasza organizacja razem z GreenRev Institute oraz Stowarzyszeniem Otwarte Klatki jeszcze przed dzisiejszym posiedzeniem Rady Ministrów skierowała pilny list do polskiego ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, aby nie blokował dobrych zmian dla zwierząt. List został podpisany także przez osoby eksperckie ze środowiska naukowego oraz przedstawicieli i przedstawicielki społeczeństwa obywatelskiego. Nie otrzymaliśmy na niego odpowiedzi.