Ministrowie rolnictwa krajów UE nie mogą wykorzystywać wojny w Ukrainie jako pretekstu, by hamować Komisję Europejską w rozwijaniu bardziej zrównoważonego systemu żywnościowego.
W liście wysłanym niedawno do ministrów nasza fundacja ostrzega, że lobby biznesu rolno-spożywczego podejmuje skoordynowane wysiłki, aby osłabić ambicje strategii "Od pola do stołu". Przypomnijmy, że celem tej strategii jest stworzenie sprawiedliwego, zdrowego i przyjaznego dla środowiska systemu żywnościowego. Byłby on zarazem kamieniem węgielnym europejskiej polityki Zielonego Ładu, która ma uczynić Europę neutralną klimatycznie do 2050 roku.
Na celowniku lobbystów znajduje się również unijna strategia ochrony różnorodności biologicznej.
Spojrzenie w przyszłość
Próby osłabienia strategii "Od pola do stołu" grożą zepchnięciem na margines innych ważnych celów, takich jak poprawa dobrostanu zwierząt czy zwalczanie oporności na antybiotyki.
W liście piszemy:
Wzywamy do spojrzenia na kryzys wywołany wojną z perspektywy przyszłości i apelujemy o wsparcie strategii „Od pola do stołu” i jej celów, odrzucając wszelkie próby ograniczenia jej ambicji. (…) Strategia „Od pola do stołu” nie jest przeszkodą, ale kluczem do stworzenia odpornego na kryzysy i wytrzymałego systemu żywnościowego.
Nagie fakty
Lobbyści naciskający na zniesienie przepisów dotyczących pestycydów oraz celów w zakresie rolnictwa ekologicznego i ochrony bioróżnorodności, mają żywotne interesy w utrzymaniu niezrównoważonego status quo w rolnictwie UE. Przedstawiając fałszywe twierdzenia o zagrożeniu "bezpieczeństwa żywnościowego" UE w związku z wojną na Ukrainie, chcą skorzystać na kryzysie i kontynuować bez zmian dotychczasową działalność.
W rzeczywistości UE eksportuje więcej żywności niż importuje. Sprzedaje za granicę dwa razy więcej zboża niż kupuje, a prawie jedną czwartą jej eksportu rolnego stanowią produkty pochodzenia zwierzęcego. Dwie trzecie zbóż w UE jest przeznaczonych na paszę dla zwierząt hodowlanych, a tylko jedna piąta jest wykorzystywana do spożycia przez ludzi.
Skutki konfliktu na Ukrainie trudno zatem uznać za kryzys bezpieczeństwa żywnościowego - jest to raczej kryzys związany z paszami dla zwierząt. A jeśli wojna zakłóca produkcję mięsa i nabiału w UE, wskazuje to po prostu na nieefektywność i niewłaściwe wykorzystanie cennych zasobów, które spowodowane są obecnym modelem intensywnej hodowli zwierząt. Jest to model nieprzystosowany do wyzwań przyszłości, ponieważ wymaga zbyt wielu zasobów i stanowi ogromne obciążenie dla środowiska.
Wspólny wysiłek
W obliczu nadciągających zmian klimatu wywierających dodatkową presję na produkcję rolną, nie możemy sobie pozwolić na wycofanie się z ekologicznych zobowiązań.
– piszemy w liście.
W liście przypominamy również o niedawnym oświadczeniu w sprawie Ukrainy, podpisanym przez ponad 300 naukowców. Wezwano w nim do wzmocnienia strategii "Od pola do stołu", przyspieszenia przejścia na diety zawierające mniej produktów zwierzęcych, zwiększenia produkcji roślin strączkowych i ograniczenia marnotrawstwa żywności - "w przeciwnym razie wkrótce znajdziemy się w prawdziwym kryzysie bezpieczeństwa żywnościowego".
Nasza fundacja i dziesiątki innych organizacji pozarządowych wystosowały także wspólny list do Komisji Europejskiej. Podkreślamy w nim, że kryzys na Ukrainie jest kolejnym argumentem za tym, jak istotne jest wdrożenie Zielonego Ładu oraz strategii "Od pola do stołu" i bioróżnorodności.
Zaznaczamy także, że Europa musi znacznie ograniczyć liczbę zwierząt hodowlanych, zarówno w celu dostosowania systemu żywnościowego do ograniczeń środowiskowych, jak i poprawy warunków życia tych zwierząt. W liście ostrzegamy, że utrzymanie intensywnego systemu hodowli może stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego, środowiska i różnorodności biologicznej.
Przełomowy moment historii
Nasza fundacja podpisała również apel społeczeństwa obywatelskiego "Wybór właściwej drogi w przełomowym momencie historii". Wzywamy w nim do solidarności i zdecydowanego zaangażowania w ekologiczną i społeczną transformację na rzecz niezależności energetycznej i pokoju. Również tutaj piszemy, by UE:
(...) uznała uwypuklone przez wojnę słabe punkty obecnego systemu [żywnościowego] i w konsekwencji przyspieszyła transformację w kierunku systemu żywnościowego sprzyjającego naturze.
Cały apel przeczytać można tutaj.