Naszą tegoroczną akcję na rzecz żywych karpi przeprowadziliśmy w tym roku na ulicach Warszawy, przed centrum handlowym Wars Sawa Junior. Na stoisku przy ulicy Marszałkowskiej podpisać można było petycję w sprawie zakazu sprzedaży żywych karpi, a także złożyć podpis na symbolicznej pocztówce do Ministra Rolnictwa. Swój podpis złożyła tam m.in. Maja Ostaszewska, która wielokrotnie wspierała nas już w naszych akcjach. Do działania na rzecz karpi sprzedawanych na świątecznych stoiskach zachęcał także karp Krzyś, czyli nasza znana, smutna świąteczna maskotka.
- Zarówno nasz sondaż, jak i reakcje ludzi na naszym stoisku pokazują, że zakaz sprzedaży żywych karpi powinien natychmiast wejść w życie. Polki i Polacy nie chcą kontynuować tego krwawego świątecznego zwyczaju
– komentuje dr Krzysztof Wojtas, dyrektor zespołu ds. dobrostanu ryb i ochrony środowiska wodnego w naszej fundacji.
O sondażu, o którym mowa, pisaliśmy na początku grudnia. Przeprowadzony został w listopadzie przez CBOS, na nasze zlecenie. Wedle jego wyników, 59,3% mieszkańców Polski popiera zakaz sprzedaży żywych karpi, jeśli w sklepach dostępna byłaby opcja kupna karpia już gotowego w postaci dzwonków lub płatów lub całych tuszy. Karp w takich formach jest powszechnie dostępny w sklepach, a więc warunek, pod którym większość respondentów zgadza się na zakaz sprzedaży żywego karpia, jest już spełniony.
Obrazki z Marszałkowskiej
A to, co działo się wczoraj na ulicach Warszawy, możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach:
Petycja
Przypominamy, że naszą petycję dotycząca zakazu sprzedaży żywych karpi wciąż można podpisać online. Wystarczy kilka kliknięć, by pomóc tym, dla których święta nigdy nie są wesołe…