Czy pokazywanie prawdy o hodowli przemysłowej to granie na emocjach?
Taką sugestię w rozmowie z Portalem Spożywczym wyraziła przedstawicielka branży mleczarskiej. Nie dziwi nas, że dokumentowanie warunków, w jakich żyją zwierzęta może przeszkadzać osobom, które czerpią zyski z hodowli zwierząt.
Nasza odpowiedź
Zadaniem takich organizacji jak nasza jest pokazywanie prawdy o warunkach, w jakich żyją zwierzęta. Sami przeprowadziliśmy śledztwo na polskich fermach i zdjęcia z tego śledztwa pokazywały "nieszczęśliwe cielaki". Na naszej stronie piszemy też o sytuacji krów mlecznych, w ostatnim czasie o problemach dobrostanowych w hodowli krów i cieląt mówiliśmy również w serialu dokumentalnym Zwierzostan. Tak wyglądają realia masowej hodowli, a branża hodowców i producentów zrobiłaby wiele, żeby tę prawdę ukryć. Cały czas wiedza naszego społeczeństwa na temat tego, jak wygląda przemysł produkcji mleka jest stosunkowo niewielka. Wiele osób ciągle myśli, ze krowa po prostu daje mleko. W wypowiedziach jak ta cytowana powyżej trudno znaleźć argumenty merytoryczne, bo nie ma tam mowy o najistotniejszej kwestii, czyli o dobrostanie zwierząt. Nie jest też żadną tajemnicą, że organizacje prozwierzęce gromadzą fundusze, które pozwalają im na prowadzenie działalności statutowej (np. przeprowadzanie śledztw).
Prawda jest inna: naszym celem jest poprawa losu zwierząt hodowlanych, natomiast głównym celem hodowców jest zysk.
Jako podsumowanie hipokryzji, jaka stoi za wypowiedzią dyrektor Polskiej Izby Mleka, cytujemy bardzo trafny komentarz, który znalazł się pod naszym postem na Facebooku. Jest to parafraza wypowiedzi Agnieszki Maliszewskiej. Jej autorem jest Piotr Nowak, śledzący nasz profil na popularnym społecznościowym portalu.
"To są firmy, które grają tylko i wyłącznie na emocjach - pokazują szczęśliwe krowy albo szczęśliwe cielaki, pasące się na łące. Proszę zwrócić uwagę, że za tym zawsze idzie zachęta do wydania pieniędzy na ich produkt pochodzący z/od tego szczęśliwego cielaka lub krowy. Są to firmy, które są nastawione tylko na zysk"
- napisał Piotr Nowak.
Zgadnijmy, o kim mowa?