Opublikowane 12.11.2015
Niemcy zajmują czołowe miejsce w trosce o zwierzęta hodowlane po tym, jak jako pierwsi wprowadzili zakaz uśmiercania piskląt płci męskiej. Pisaliśmy o tej decyzji tutaj. Są trzecim krajem w obrębie Unii Europejskiej (po Austrii i Belgii), który zakończy używanie klatek w chowie kur.
Żegnajcie klatki
W 2012 roku w UE wprowadzono zakaz chowu w tzw. klatkach bateryjnych (na kurę przypadała powierzchnia wielkości kartki A4, brak było w klatkach jakichkolwiek dodatkowych elementów), jednak zastąpione one zostały tak zwaną ''ulepszoną'' wersją. Oznacza to, że prawie 60% z 500 milionów europejskich kur nadal spędza życie w klatkach, gdzie nie mają możliwości wyrażania naturalnych zachowań.
Decyzja Niemiec o rezygnacji z klatek do 2025 r. bardzo cieszy, tym bardziej że wywiera presję na inne kraje, aby poszły w ich ślady. Już teraz spora część kur w Niemczech jest hodowana w systemie bezklatkowym, ale ta zmiana każdego roku poprawi życie kolejnym 5 milionom kur. W ciągu 10 lat wszystkie kury nioski w Niemczech będą hodowane albo w halach, albo na wolnym wybiegu.
Niepotrzebna rzeź
Aby uzyskać wysoką produktywność, stworzono rasy kur, które służą albo do produkcji mięsa, albo do znoszenia jajek. Przez to, w przypadku kur hodowanych na jajka, kurczęta płci męskiej stają się „odpadem” - ani nie znoszą jajek, ani nie nadają się do produkcji mięsa.
Dlatego po wylęgnięciu ptaki są oddzielane - te rodzaju żeńskiego zatrzymuje się do znoszenia jaj, a te rodzaju męskiego są zabijane przez zagazowanie lub zmielenie. Te sposoby są typowe dla wszystkich systemów produkcji jaj na całym świecie. W samych tylko Niemczech jest to około 45 milionów kurcząt rocznie.
Rząd niemiecki, dzięki naciskowi aktywistów, rozpoczął współpracę z naukowcami w celu znalezienia sposobu zapobiegnięcia tej niepotrzebnej rzezi.
Nowa technologia
Powstała nowa technologia, która będzie używana w celu rozpoznania płci każdego zapłodnionego jajka, zanim rozwinie się w nim pisklę. Pisaliśmy o tym tutaj. Wszystkie jajka rodzaju męskiego będą usuwane z wylęgarni. Do wyklucia zostaną więc tylko jajka żeńskie. Usunięte jajka będą używane do produkcji jedzenia, takiego jak ciasta i biszkopty, aby ich nie marnować.
Jest szansa, że ten proces zostanie w pełni wdrożony na niemieckich fermach do końca 2016 roku i sprawi, że jedno jajko będzie droższe o nie więcej niż dwa centy. To zdecydowanie cena, którą warto zapłacić!
Katalizator zmiany
Dyrektor CIWF Polska, Krzysztof Mularczyk, powiedział:
To wspaniałe, że ta nowa technologia nie będzie oparta na zabijaniu kurcząt rodzaju męskiego. Cieszę się, że niemiecki rząd zareagował na presję opinii publicznej i poprawił standard życia zwierząt w całym kraju. Mam nadzieję, że będzie to motywacją dla innych państw europejskich, aby wprowadzić podobne zmiany i zapobiec obecnemu cierpieniu związanemu z produkcją jaj.