07.04.2015
Niemcy są pierwszym krajem, który zobowiązał się do zaprzestania mielenia jednodniowych kurcząt, traktowanych jako "produkt uboczny" hodowli kur niosek (czyli znoszących jajka). Ma w tym pomóc technologia określania płci kurczaczka, nad którą właśnie pracują tamtejsi naukowcy. Zmiany te mają wejść w życie do 2017 r.
Co roku około połowy wykluwających się kurcząt stanowią te płci męskiej. Żeńskie kurczęta dorastają i przez kolejne prawie 2 lata znoszą jajka. Natomiast męskie kurczaczki nie nadają się na chów na mięso (to inna rasa) i do tej pory nie znaleziono pomysłu na ich wykorzystanie.
Co zrobić z milionami "niepotrzebnych" kurcząt
Jedyne więc, co hodowcy mogą z nimi zrobić, to je zabić – odbywa się to poprzez zmielenie albo zagazowanie. Nie tylko więc pozbawia się niepotrzebnie życia kilkadziesiąt milionów zwierząt w jednym tylko kraju, takim jak Niemcy czy Polska, ale często przy tak masowej skali nikt nawet nie sprawdza, czy kurczaczki faktycznie nie żyją. Zdarza się więc, że, szczególnie w przypadku zagazowywania, jeszcze przez chwilę się one męczą.
Stanowi to ciemny sekret przemysłu jajczarskiego i rzadko się o tym mówi. Tymczasem skala tego procederu jest olbrzymia. Od dawna wzbudza to poważne dylematy moralne… ale niekoniecznie u hodowców.
Sposoby określania płci kurcząt
Obecnie istnieją dwa sposoby określania płci kurczęcia – jeden polega na pobraniu płynu przez niewielką dziurkę. Na podstawie analizy genetycznej można określić płeć. Drugi sposób jest mniej inwazyjny i do oceny płci wykorzystuje kolor skrzydeł, ale można tej metody używać tylko przy jajkach o brązowych skorupkach. Oba sposoby cechują się jednak bardzo wysoką skutecznością. Badania te przeprowadza się na ogół w 9. dniu cyklu rozwojowego embrionu – jest to etap wystarczający, aby określić płeć, ale organy i system nerwowy są rozwinięte na tyle słabo, że zniszczenie takiego jajka nie powoduje żadnego cierpienia.
Unilever też wprowadza zmiany
W zeszłym roku podobną decyzję ogłosił gigant spożywczy – firma Unilever. Do produkcji swoich wyrobów wykorzystuje ona ok. 350 milionów jajek rocznie. Jeśli uda się opracować i wprowadzić technologię, dzięki której uniknie się zabijania 1-dniowych kurcząt, będzie to już spory sukces.